piątek, 31 października 2014

Moja "wielozdjęciowa" ramka

Już nie pamiętam kiedy zrobiłam swoją ramkę na zdjęcia, albo to była wczesna wiosna albo zeszłoroczna jesień, ale nie ważne... Ważne jest to, że zrobiona została w domu, własnymi rękami i za małe pieniądze. 


Ramkę zakupiłam w sklepie z używanymi rzeczami chyba za 1,5 euro. Była jasno brązowa a ja przemalowałam ją na biało i przytarłam papierem ściernym, żeby ją trochę postarzeć. Potem małymi gwoździami przybiłam 3 sznureczki jutowe i powiesiłam na nich małe klamerki. Na koniec jeszcze zrobiłam napis metodą transferową. Po prostu wydrukowałam napis w zwykłej drukarce, wycięłam każdą literkę osobno, przykleiłam klejem do drewna, a jak wyschło to wilgotną gąbką ściągnęłam papier. To był mój pierwszy transfer i nie wyszło najlepiej, dlatego musiałam poprawić markerem i jest ok. 



Nie wymyśliłam nic nowego, bo wystarczy zajrzeć do internetu i podobnych ramek jest mnóstwo. Jednak ta jest moja i drugiej takiej nie ma, a przede wszystkim bardzo mi się podoba. Mogę dowolnie zmieniać zdjęcia bez żadnego specjalnego wysiłku.


I co myślicie o takiej ramce? Prawda, że każdy może mieć podobną? Swoją, własną , unikalną... dodającą duszy w domu ? 


Pozdrawiam, Agnieszka



piątek, 24 października 2014

Pomysłowe podkładki

Od jakiegoś czasu szukałam pomysłu na podkładki pod kubki. Jedyne co chodziło mi po głowie to zrobić podkładki z filcu, ale ręcznie zszywać nie chciałam, poczekam już na maszynę. Mogłam pójść do sklepu i coś kupić, wybór jest ogromny. Jednak ja chciałam mieć coś swojego. I pewnego dnia znalazłam... 

Monika z bloga zakatekniezwyklychpomyslow 

zrobiła świetne podkładki z patyczków po lodach. Napisałam jej, że kradnę jej pomysł i robię takie same ;) Użyłam tylko innego kleju niż Monika. 

Zapraszam do Moniki na tutorial jak zrobić podkładki TU.  

Poniżej przedstawiam kilka zdjęć jak praca przebiegała u mnie.

Potrzebne są patyczki do lodów.

Ja użyłam kleju do drewna typu wikol.
Pierwszy sposób to przyklejać pojedynczo po patyczku.


Drugi sposób, który bardziej przypadł mi do gustu to poukładać obok siebie patyczki.




 i po bokach przykleić dwa patyczki, żeby połączyć w całość.


i dołożyłam jeszcze dwa ;)


Od spodu posmarowałam jeszcze wszystko klejem.


Tak oto powstały 3 podkładki.




Chcę zrobić jeszcze 3 żeby mieć komplet, jednak muszę dokupić patyczków. 

Podkładki pasują idealnie po kubki i pasują do moich klamerkowych podkładek i serwetnika, które można zobaczyć TU.

Prawda, że proste? Mi się podoba no i w końcu mam podkładki pod kubki.

Pozdrawiam, Agnieszka

niedziela, 19 października 2014

Moje pierwsze CANDY

Tak jak obiecałam w poprzednim poście, że będzie niespodzianka... to właśnie dziś zdradzam tajemnicę.
Chciałabym wszystkich gorąco zaprosić na pierwszą na tym blogu zabawę CANDY
Sama biorę udział w takich wydarzeniach na innych blogach i jakiś czas temu wygrałam w jednej takiej zabawie TU. Dlatego postanowiłam, że i na moim blogu nie może zabraknąć takiej zabawy. Jako, że u nas w sklepach jest mnóstwo różniastych "przydasiów", postanowiłam się troszkę nimi podzielić. 


Zasady mojego Candy są bardzo proste, wystarczy:
  • wstawić na swojego bloga powyższy podlinkowany banerek
  • zostawić komentarz pod dzisiejszym postem z wyrażeniem chęci udziału w zabawie 
  • anonimowi proszeni są o pozostawienie adresu email

Zabawa odbywa się również na facebooku, gdzie wystarczy udostępnić publicznie zdjęcie konkursowe i w komentarzu napisać, że zapisujecie się do zabawy.
Biorąc udział w zabawie na blogu i na facebooku szanse na wygraną są podwójne.

Miło mi będzie, gdy zostaniecie ze mną na dłużej. Zapraszam do obserwowania mojego bloga i polubienia mojego profilu na facebooku.


Do wygrania różne "przydasie":
kartki do scrapbookingu, wstążka, kokardki, taśmy washi, filc z nadrukiem i inne przydatne rzeczy ;)


ZAPRASZAM GORĄCO !!!!!

Zabawa trwa 4 tygodnie, zaczynając od dziś a kończąc 19 listopada !!!

Pozdrawiam, Agnieszka

niedziela, 12 października 2014

Wygrałam candy :)

Jakiś czas temu wzięłam udział w zabawie tzw. candy na blogu Asikowy Kącik. Miałam szczęście i wygrałam u Asi nagrodę niespodziankę. Bardzo byłam ciekawa co to jest, bo Asia robi bardzo fajne rzeczy. Paczuszka przyszła do mojej mamy, mama rozpakowała i zrobiła dla mnie zdjęcia. Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła cieszyć się wszystkim osobiście. 
Tymczasem pokazuję co wygrałam:




Nagroda niespodzianka zawierała pudełko z papierowej wikliny, osłonkę na kubeczek, 3 serwetki i spinkę do włosów.
Zapraszam TU, gdzie Asia pisze o swoich nagrodach. 
Zachęcam wszystkich do brania udziału w takich zabawach. Poznajemy nowe blogi, nowych ludzi, nowe pomysły... no i możemy wygrać coś fajnego.

Z okazji mojej pierwszej takiej wygranej, przygotowuję małą niespodziankę. Już niedługo na pewno się o tym dowiecie. 

Pozdrawiam, Agnieszka



piątek, 10 października 2014

Kartonowe napisy c.d.

Gdy powstawał napis do pokoju mojego synka, który można zobaczyć TU, od razu wiedziałam, że powstaną następne. Nie wiedziałam tylko, że będę musiała się tak szybko uwijać... W czwartek urodziła się bratanica, a w niedzielę miałam okazję wysłać paczuszkę za darmo, więc musiałam się sprężać. Tak właśnie w piątek do późnych godzin robiłam literki. Jako, że mam jeszcze 4 letnią siostrzenicę, to nie mogłam jej też nie zrobić takiego napisu. Pracy było dużo, ale się uwinęłam. Paczuszki dostarczone, rozpakowane i kartonowe imiona już zdobią pokoje dziewczynek. Obdarowani zadowoleni to ja również. 






Zdjęcia nie najlepsze, bo też na szybko robione, przed samym spakowaniem. Jednak tu przecież nie o zdjęcia chodzi ;)


Mała ciekawostka: Miał być bratanek, a jest bratanica. Miał być Piotruś jest Wiktoria. Dobrze, że nie zaczęłam robić wcześniej tych literek hihi... ale numer nam malutka wywinęła :) Cudowna jest :)


Pozdrawiam, Agnieszka

niedziela, 5 października 2014

Kawowa panna młoda

Moja "Panna Młoda", wykonana już jakiś czas temu, grzecznie czekała na swoją kolej i doczekała się wreszcie na swój post. Przy okazji tworzenia pierwszego drzewka kawowego, które można zobaczyć TU, wpadłam na pomysł jak wykorzystam styropianowe serduszko. Pomysł był i większość materiałów też, jednak chwilę mi zajęło znalezienie białej organzy, ale udało się. Chciałam zrobić taki typowy tutorial jak powstawała "Panna Młoda", jednak podczas pracy wiele rzeczy układało się trochę inaczej niż sobie to wyobrażałam. Zamysł był troszkę inny, a podczas pracy wyszło, że nie zawsze to co mi się tam w główce urodzi da się zrobić (albo po prostu zabrakło umiejętności). Jednak jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego i kilka zdjęć udało mi się zrobić.


Kapelusik, to chyba od niego wszystko się zaczęło...


Z organzy miało się ułożyć coś na kształt sukni ślubnej albo peleryny, ale materiał mnie w ogóle nie słuchał... 
jest tak...


Styropianowe serce pomalowałam na kolor podobny do koloru kawy. Następnie za pomocą kleju wikol przykleiłam ziarenka kawy i potem jeszcze całość posmarowałam tym samym klejem.

 
Potem zrobiłam nóżkę za pomocą gazety i patyczka do szaszłyków, owinęłam wstążką.

 


Do mocowania nóżki w szklanym naczyniu użyłam gazety i kleju domowej roboty (mąka+woda). Zostawiłam do wyschnięcia. 

 



No i jeszcze kapelusik... z pomocą przyszła zwykła nakrętka z butelki po wodzie. Wycięłam z kartonu kółeczko z dziurką (większe niż nakrętka) i owinęłam je białą tasiemką. Korek był niebieski, dlatego żeby kolor nie przebijał, pomalowałam go na biało. Owinęłam korek organzą, przeciągnęłam przez kółeczko i podkleiłam trochę klejem. Na koniec za pomocą kleju na gorąco przykleiłam kapelusz do obklejonego kawą serduszka. 

 


Myślę, że jeśli ktoś będzie chciał wykonać coś podobnego to znajdzie powyżej kilka wskazówek. 


Przede mną wielka próba, czy dam radę połączyć pracę na pełny etat i prowadzenie tego bloga. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze poukłada i nie zabraknie czasu na tworzenie nowych postów. Bardzo polubiłam blogowanie i w sumie to dopiero się rozkręcam i wszystko poznaję, dlatego dam z siebie wszystko by tu zostać.

Pozdrawiam, Agnieszka